środa, 26 listopada 2008

Cała prawda o kobietach

A więc powracaj! czyń, co serce każe,
I dobrej rady głosu nie posłuchaj
Ani rozsądku! Bądź cała kobietą
I cała rzuć się na wolę popędu,
Co cię porywa, tu i tam miotając.
W piersi kobiety, gdy żądza zapłonie,
Żaden jej święty nie powstrzyma węzeł,
By nie pójść z zdrajcą, który ją wywabia
Z wypróbowanych, wiernych ramion ojca
Albo małżonka. A jeśli w jej wnętrzu
Milczy ten ogień porywczy, daremnie
Pragnie zawładnąć nad nią swoją siłą
Złocisty język szczerych przekonywań.

Johann Wolfgang Goethe „Ifigenia w Taurydzie” (przeł. Jan Kasprowicz)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nieee no, przecież wiadomo, że kobieta to zwierzątko myślące mało i słuchające li tylko własnych hormonów...Ale żeby aż wiersze o tym popełniać...?! I to jeszcze Pan Goethe się był do takiego poziomu zniżył?! Ech, co to się z tym światem podziało:/

Klara pisze...

Jakże prozaiczne wytłumaczenie literackiego monologu.
No, cóż rzeczywistość jest przecież brutalna i prozaiczna, ale taki komentarz mógł dać tylko zraniony mężczyzna...