czwartek, 31 marca 2011

Klara i alchemia

Blada twarz, podkrążone oczy, spocone plecy i rozgrzane czoło – jak nic działa tu jakaś siła nieczysta. Cóż tu zrobić? Przydałby się medyk, albo kapłan, ale szpital i świątynia Sigmara są zbyt daleko. Chory nie wytrzyma podróży, bo ledwo widzi na oczy i ma problemy z równowagą. W ostateczności mógłby pomóc czarodziej albo druid, ale szukanie ich zajęło by zbyt długo. Zostawić go samego i wezwać pomoc? To byłoby zbyt ryzykowne.

Klara postanowiła najpierw szybko powstrzymać rozwój choroby, a potem poszukać, kogoś kto wyleczy przystojnego królewicza. Zakasała rękawy, podsyciła ogień i postawiła na kuchni garniec z wodą. Żyjąc w lesie z dala od cywilizacji, jej rodzina nieraz musiała sobie radzić sama z różnymi urokami i przypadłościami. Pomagały im w tym dobre rady wuja alchemika i babki, która podobno była czarownicą. Klara postanowiła uwarzyć magiczny eliksir.

Z glinianych garnuszków zaczęła wyciągać aromatyczne liście i nasiona, rozcierać je w dłoniach i wrzucać do garnka. Potem obrała i posiekała swoim myśliwskim nożem 3 cebule i czosnek, ponieważ demony są na te warzywa szczególnie wrażliwe. Żeby jednak cebula nabrała magicznej mocy trzeba było ją najpierw spiec na ogniu, zanim trafiła do wywaru. Kolejnym ważnym składnikiem była pikantna papryka, która odpędza uroki. Potem dorzuciła jeszcze garść cynamonu i soli. Na koniec spluła przez lewe ramię (oczywiście w kierunku przeciwnym niż garnek z wywarem) i wykrzyknęła magiczne zaklęcie „Na pohybel grypie!”.

Po chwili dodała jeszcze „Będziesz mnie kochał bezgranicznie i na zawsze!”, bo przecież szkoda, żeby jej poświęcenie poszło na marne ;) A potem nalała gorącego wywaru do miski i zaniosła osłabionemu królewiczowi.


Więcej...

poniedziałek, 28 marca 2011

Życie na walizkach

Stwierdzenie „życie na walizkach” niesie ze sobą negatywne skojarzenia z życiem w biegu, zmęczeniem ciągłymi zmianami miejsca zamieszkania, frustracją. Tymczasem dla nas ma ono zupełnie inne znaczenie.

Uwielbiamy ten stan kiedy walizki wyjeżdżają z szafy. Stojąc w przedpokoju przypominają nam, że już niedługo zostawimy nasze mieszkanko i zamienimy je na hotele, motele i namioty. Do wyjazdu zostało jeszcze kilka tygodni, ale już zniecierpliwieni odliczamy dni i zerkamy na walizki.

Oczywiście nic dziwnego w tym, że cieszymy się na upragnione wakacje, ale co to ma wspólnego z życiem na walizkach? Chodzi o to, że to jest jak nałóg – czujemy się źle gdy nie mamy w planach kolejnego wyjazdu, a jedna podróż w roku to już stanowczo za mało. Tęsknimy za walizkami i najchętniej w ogóle nie chowalibyśmy ich do szafy.

Nie wszyscy są zadowoleni, gdy potykają się o nasze bagaże, ale wtedy proponujemy im się przyłączyć zamiast narzekać.


Więcej...

czwartek, 17 marca 2011

środa, 16 marca 2011

Z jak Zajęta, Zabiegana, Zamyślona

Klara była ostatnio 3 raZy Z, cZyli Zajęta, Zabiegana, Zamyślona. Nie miała jak chwycić Za pióro, gdyż ręce miała Zajęte prZeZ miotłę, nóż, kielich lub książki. A gdy wresZcie Znajdowała wolną chwilę, nie potrafiła się Zdecydować o cZym pisać. Wokół dZiało się wiele, ale cZy było to na tyle interesujące, żeby o tym pisać? A jeśli nawet, to jak tu oddać słowami smak pysZnego grillowanego łososia, lodów waniliowych albo uśmiechu ukochanej osoby?

Nie chcąc ZanudZać opowieściami o codZiennych wydarZeniach, Klara postanowiła posZukać inspiracji w literaturZe i ZbiorZe swoich starych tekstów, co po raZ kolejny ją powstrZymało prZed pisaniem. Zamyśliła się i… Zmartwiła, ponieważ dosZła do wniosku, że jest Zbyt prosta – brakuje jej płynnego i kwiecistego stylu. To dlatego inne blogerki pisZą 3 raZy dłużsZe recenZje tych samych filmów. Klara stwierdZiła, że jest Zbyt konkretna i dosłowna – nicZym inżynier, którym nigdy nie będZie.

Ale jak prZystało na dZielną wojownicZkę nie poddała się. Postanowiła nad sobą popracować, żeby roZwinąć umiejętności. Ma już na oku kilku potencjalnych naucZycieli, którym Zaoferuje w Zamian lekcje optymiZmu, współpracy, wędkarstwa słodkowodnego lub gry w siatkówkę. Zatem do nauki!


Więcej...