niedziela, 30 stycznia 2011

DAGADANA – Tango

Szukając na YouTubie piosenek o tańcu, natknęłam się na to zakręcone tango.

A teraz kiedy śpisz idę w tan…

Piosenka w pierwszej chwili, nie zachwyciła, bo przyćmił ją teledysk. Niby nic - seria animowanych obrazków, ale z uwagą śledziłam rozwój historii. Spodobało mi się to, że autor uczynił atrybutami kobiety książkę, smoka i żółte tulipany. A mężczyzna nie był tylko odważnym rycerzem w lśniącej zbroi.



DAGADANA – „Tango” utwór z płyty „Maleńka”, (Offside Records 2010)
Reżyserem teledysku jest Anatoliy Lavrenishin z Kijowa.
autor tekstu: GREGOROWICZ DAGMARA
kompozytor: GREGOROWICZ DAGMARA, VYNNYTSKA DANA, POSPIESZALSKI MIKOŁAJ

A teraz kiedy śpisz idę w tango…

A teraz ta piosenka mnie prześladuje, szczególnie kiedy nadchodzi wieczór.
Lubię tańczyć tango, szkoda tylko, że robię to coraz rzadziej…

A teraz kiedy śpisz idę w tango…
A teraz to tango DAGADANY dedykuję pewnemu śpiochowi.


Więcej...

niedziela, 23 stycznia 2011

Młyńskie koło

Odkąd zdecydowali się być razem, są przypięci na dwóch przeciwległych brzegach młyńskiego koła. Rytm ich wzlotów i upadków wyznacza woda obracająca koło oraz synchronizacja ich ruchów. Gdy jedno jest na górze, drugie pochłaniają odmęty.

Ten kto akurat uniósł się na wierzchołek może przyspieszyć obrót koła, wyciągając partnera z wody. Wtedy oboje są szczęśliwi. Synchronizacja ruchów, wzajemna troska i poczucie odpowiedzialności za drugą osobę powoduje, że powstaje sprawnie działający układ. Synergia elementów wzmacnia jego wydajność i trwałość.

Ale czasem ktoś, zbyt zaaferowany swoim szczęściem i oślepiony promieniami słońca, robi wszystko żeby utrzymać się na górze i zapomina o tym, który właśnie się topi. Jednak koło kręci się dalej, a jego upadek jest potem dotkliwszy i bardziej bolesny.

Brak komunikacji i synchronizacji utrudnia wspólne życie. Młyńskie koło cały czas się kręci i nie damy rady go zatrzymać. Warto więc mieć przy sobie kogoś, z kim łatwiej będzie nam znosić wzloty i upadki. Sama obecność drugiej osoby nie wystarczy.


Więcej...

wtorek, 11 stycznia 2011

Klara czyta Klarę

Dziwnym zbiegiem okoliczności Gwiazdka podarowała Klarze w ostatnie święta debiut literacki aktorki Izy Kuny zatytułowany „Klara”.

Przyznam, że podchodziłam do tej książki dość sceptycznie – szczególnie po przeczytaniu kilku niepochlebnych recenzji, ale ciekawość zwyciężyła i... okazało się, że wcale nie było tak źle jak piszą.

Początkowo sądziłam, że będzie to po prostu babskie czytadło, bez zabiegów stylistycznych i głębszego sensu. Jakież było moje zaskoczenie gdy znalazłam tam eksperymenty z formą oraz nawiązania literackie np. do Bułhakowa, Wyspiańskiego i Rowling.

Czyta się to dobrze i szybko, ale Klara jest utworem, z którym trzeba współpracować. Autorka zdaje się jak ognia unikać opisów (pewnie to pozostałość po zmuszaniu w młodości do czytania „Nad Niemnem”), więc świat, opisy sytuacji i emocji bohaterów musimy stworzyć za pomocą własnej wyobraźni. Dopiero wtedy tekst nabiera sensu, w przeciwnym razie dostaniemy tylko garść szalonych dialogów, bogato ozdobionych przekleństwami.

Czy coś łączy blogową Klarę z Klarą Izy Kuny? Na pierwszy rzut oka są to skrajnie różne postacie, bo przecież mojej Klarze staropanieństwo już nie grozi i nie przyjaźni się z żadnym gejem (przynajmniej nic o tym nie wie). Udało mi się jednak dostrzec pewne wątki łączące obie postacie, a mianowicie rycerskość, którą onieśmiela mężczyznę, zamiłowanie do Bułhakowa, podróż do Berlina i człowiek o imieniu Malte.

Polecam czy odradzam? Nie potrafię wybrać żadnej ze skrajności. Książka nie zachwyciła mnie aż tak, żeby wciągać ją na listę ulubionych, ale na pewno nie żałuję poświęconego na nią czasu.


Natomiast zdecydowanie polecam dyskusję na temat książki w wykonaniu Marii Czubaszek i Artura Andrusa.





Więcej...

wtorek, 4 stycznia 2011

Randka 2

Czy druga randka może być lepsza od pierwszej? Może…

Było wszystko co trzeba - ciekawa dyskusja, dużo śmiechu, słodycze, nastrojowa muzyka i taniec. Był nawet dotyk i pocałunek…

W ten sposób Klarę uwiódł Teatr.

Ledwie wróciła, a już ma ochotę na więcej…

Czy będzie to stały związek czy tylko przelotny romans? Jeszcze nie wiem. Pożyjemy, zobaczymy.


Więcej...