poniedziałek, 27 kwietnia 2009

Zmierzch


Chcąc oderwać się trochę od rzeczywistości i przeczytać coś innego niż materiały do magisterki, pożyczyłam od koleżanki „czytadło”. Rzeczownik „czytadło” oznacza w naszym kręgu literaturę lekką, może niezbyt ambitną, ale specyficznie wciągającą, która przenosi do świata wyobraźni i jednocześnie nadaje się do czytania w autobusie. Taką książką miał być właśnie „Zmierzch” Stephenie Meyer. No i?

Czarna okładka i hasło reklamowe, mówiące, iż jest to światowy bestseller o wampirach, ustawił poprzeczkę oczekiwań dosyć wysoko. A jednak… czekało mnie rozczarowanie.

Początek, który zwykle warunkuje to czy czytelnik dotrwa do końca książki, wlókł się niemiłosiernie. Denerwowały mnie drobiazgowe opisy sytuacji i odczuć głównej bohaterki. Nie potrafiłam na równi z nią ekscytować się wydarzeniami (najwyraźniej nie umiem wczuć się w psychikę 17-latki, albo autorka nie potrafiła jej dobrze opisać). Na szczęście od połowy tomu akcja zaczęła się rozkręcać.

Generalnie pomysł na tekst uważam za całkiem interesujący – stworzenie nowoczesnego wizerunku wampirów, które żyją wśród ludzi. Zastrzeżenia mam głównie do warstwy stylistycznej. Zastanawiam się tylko czy wymyślne epitety na określenie każdego rodzaju uśmiechu Edwarda były zamierzeniem samej autorki, czy pojawiły się w trakcie tłumaczenia na język polski.

Pomyślałam sobie również, że książka mogłaby być ciekawsza i bardziej tajemnicza, gdyby historia była opowiedziana z perspektywy drapieżnika, któremu nagle świat staje na głowie, zamiast spragnionej miłości nastolatki… ale to już tylko takie moje niewinne dywagacje :)

Mam wrażenie, że film może być ciekawszy od samej książki, ponieważ nie zawiera warstwy narracyjnej, do której miałam najwięcej zastrzeżeń. Czy tak jest przekonam się wkrótce.





Więcej...

czwartek, 23 kwietnia 2009

Portrety (3,4)

3.
Skradam się do Ciebie jak lwica na polowaniu. Ukryta gdzieś w gąszczu traw podpatruję każdy Twój ruch. Czekam tylko na chwilę Twej nieuwagi, bym mogła zaatakować. Ale czy kiedyś się odważę?

Gdy wiem, że jesteś blisko i patrzysz na mnie, czuję się jak kopciuszek. Staram się wyglądać jak najlepiej, żebyś, mój książę, zawsze widział mnie w balowej sukni a nie w łachmanach.

Jedyną pieszczotą, jaką mnie obdarzasz, jest Twoje spojrzenie. Czy kiedykolwiek się to zmieni? Czy pozwolisz mi się upolować?


4.
Dzień dobry panie profesorze! Dlaczego tak? Bo jesteś dla mnie jak nauczyciel. Imponuje mi Twoja inteligencja, nienaganne maniery i opanowanie w każdej sytuacji. Dlatego staram się na każdym spotkaniu jak na egzaminie. Dbam o wszystkie szczegóły. Chcę, żebyś poznał mnie z jak najlepszej strony.

Te Twoje oczy... Gdy na mnie patrzysz czuję jakbyś czytał z mego ciała jak z otwartej księgi. Dostrzegasz nawet wersety, które chciałam przed Tobą ukryć. Zdaje Ci się, że wiesz wszystko...

Czy to dlatego odchodzisz?


Więcej...

wtorek, 21 kwietnia 2009

I don't know where life's going...




That's true... I don't know where life's going, but I know one thing - as long as we are together everything will be all right!

Together we can win all the battles with monsters of reality.


Więcej...

poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Portrety (1,2)

1.
Widziałeś kiedyś ćmę, która krąży wokół świecy? Światło i ciepło płomienia wabią ją, ale przecież kiedy podleci za blisko spłonie...

Dziś czuję się dokładnie tak jak ona. Zbliżam się do Ciebie jak mogę, żeby poczuć to ciepło, tę bijącą od Ciebie energię. Sparzyłeś mnie już wielokrotnie... można powiedzieć, że nawet raz spaliłeś.
Wiem, że to nieprawdopodobne, ale odrodziłam się - nicztm feniks z popiołów. Zaczęłam żyć od nowa. Jednak nadal nie mogę się powstrzymać by nie spojrzeć w Twoje oczy. Byś kolejny raz rzucił mi to ogniste spojrzenie...


2.
Gdy jesteś przy mnie czuję jakby był zimowy wieczór. Wichura szaleje na dworze, a ja leżę sobie w ciepłym łóżeczku, wokół jest mnóstwo świec. Jest mi ciepło, miło, czuję się tak bezpiecznie...

Twoje oczy grzeją mnie, ale bardzo przyjemnym, łagodnym ciepłem. Wiem, że nie zrobisz mi krzywdy. Najmniejsze skrzywienie czy cień na mojej twarzy sprawia, że robisz wszystko, by temu zaradzić. Przepraszasz mnie bardzo często, nawet za rzeczy, których nie jesteś winien. Ale czy nie znudzi mi się kiedyś ten spokój? Tak, kiedyś...


Więcej...

czwartek, 16 kwietnia 2009

***

Czasem tak bardzo
potrzebuję czuć
Twoją obecność...

Tak bardzo, że zdaje mi się,
że widzę jak podnosisz powieki
lub rozchylasz usta
jakbyś chciał coś powiedzieć.

Wiem, że to tylko przywidzenia.
Nie możesz tego robić,
bo jesteś drewniany.


Więcej...