wtorek, 29 lipca 2008

O demokracji słów kilka

Nasza polska demokracja, chociaż wiekowa i z tradycjami, nie jest idealna. Wynika to chyba z braku poczucia odpowiedzialności jednostki za losy całego narodu. Każde kolejne pokolenie staje się coraz bardziej samodzielne, a raczej egoistyczne. Po wyborach powinno mieć już tylko pretensje do siebie, że wygrała ta partia a nie inna, bo staruszki ze wsi czują się bardziej odpowiedzialne za losy narodu niż młodzi i wykształceni ludzie w miastach. Po doświadczeniach związanych z komunizmem, kiedy to rozdzielano wszystkim po równo i wszyscy równo nic nie mieli, nastąpił czas kapitalizmu, kiedy każdy myśli tylko o sobie i chce mieć jak najwięcej. Oczywiście gdy ktoś ma więcej od innych, to trzeba go zaraz „upupić”.

Ziemią obiecaną dla wielu były i są Stany Zjednoczone. Uznawane za wzór współczesnej demokracji. Eldorado, w którym każdy może dojść „od zera do bohatera”. Cały świat śledzi trwającą tam kampanię wyborczą. Mamy wrażenie, że wszyscy obywatele biorą czynny udział w życiu politycznym – spotykają się z kandydatami, a nawet potrafią zaatakować znajomego tylko z powodu innych poglądów. Żeby ułatwić im głosowanie, państwo wspiera się na nowoczesnych technologiach komputerowych, żeby uniknąć błędów ludzkich przy liczeniu głosów. A co jeśli nagle okaże się, że maszyny do głosowania podają błędne wyniki? Czy ludzie nie zaczną wątpić w demokrację? A może Bush został prezydentem nie z woli narodu, a kogoś kto zmanipulował głosowanie?

Jeśli to chociaż trochę was interesuje, to zapraszam do obejrzenia filmu „Hacking democracy” dostępnego pod następującym linkiem:
http://freedocumentaries.org/film.php?id=234

Brak komentarzy: