Dlaczego założyłam tego bloga? Odpowiedź na to pytanie wcale nie przychodzi mi trudno. Pisałam od zawsze, a właściwie odkąd nauczyłam się pisać zaczęłam spisywać swoje myśli – najczęściej w postaci wierszy. Lubiłam pisać krótko i konkretnie, chociaż stopniowo zaczęłam tworzyć dłuższe teksty – dramaty, opowiadania, eseje, artykuły itp. Kończyłam szkołę średnią z mocnym postanowieniem budowy kariery dziennikarsko – pisarskiej. No i? Początkowo szło całkiem nieźle – realizowałam się jako dziennikarz i redaktor gazety studenckiej. A potem było coraz więcej innych obowiązków i coraz mniej czasu na pisanie…
Studia, praca, dom… absorbują tak bardzo, że brakuje czasu na refleksje i pracę twórczą. Zrobiło mi się jednak żal tych zakurzonych zeszytów z wierszami. Postanowiłam nie czekać na to, że ktoś zaproponuje mi publikacje tekstów, ale sama je publikować. Chciałam w ten sposób sprawdzić, czy moja twórczość zostanie zaakceptowana przez szeroką publiczność. Blog miał również z założenia pełnić funkcję motywującą, ponieważ coraz częściej zdarzało mi się mieć jakiś pomysł na tekst i układać w myślach pierwsze wersy, a potem z lenistwa i braku motywacji nigdy go nie realizowałam i nie spisywałam. Prowadzenie bloga zobowiązuje. Mam dzięki niemu większą motywację do pisania, wynikającą m. in. z poczucia obowiązku wobec czytelników.
Stopniowo oprócz własnych tekstów literackich zaczęłam umieszczać na blogu ciekawe fragmenty książek, komentarze pewnych zdarzeń, filmy, zdjęcia i sprawozdania z podróży. Strona zaczęła mi służyć jako swoista platforma komunikacyjna. Gdy nie mogę spotykać się ze znajomymi, to oni zawsze mogą wejść na stronę i zobaczyć, co tam słychać.
Trzymam się jednak zasady, żeby nie pozwalać sobie na zbytnią prywatę. Nie chcę prowadzić publicznego dziennika, wyżalać się publicznie lub obgadywać innych ludzi. Staram się umieszczać kompletne teksty, posiadające jakiś walor artystyczny lub wskazywać interesujące miejsca w sieci. Oczywiście wpisy odzwierciedlają w jakiś sposób mój aktualny nastrój lub wiążą się z rzeczywistymi zdarzeniami, ale staram się żeby rzeczywistość pozostawała inspiracją, a nie głównym bohaterem wypowiedzi.
środa, 28 stycznia 2009
Autorefleksja blogowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz