środa, 17 września 2008

Homo corporatius



Wszystko zaczęło się od Australopithecusa potem był Homo habilis, erectus, neanderthalensis oraz słynny Homo sapiens sapiens. Myślicie, że to już koniec? Otóż nie, ostatnimi czasy zaobserwowano kolejne stadium ludzkiej ewolucji Homo corporatius.

Cechami charakterystycznymi dla Homo corporatiusa są m. in. skrzywienie kręgosłupa, wada wzroku (ok. -3 dioptrie) i stres spowodowany wykonywaniem obowiązków zawodowych. Kobiety z tego gatunku notorycznie dokonują rytuału diety, składając w ten sposób hołd bogini Anoreksji. Mężczyźni nie potrafią się obyć bez elektrycznego oręża w postaci telefonu komórkowego i laptopa oraz swoich żelaznych rumaków.

Życie Homo corporatiusa koncentruje się wokół firmy, w której został stworzony. Pracuje 24h/dobę i 7 dni w tygodniu, bo nawet gdy ma wolne rozmyśla o wyznaczonych zadaniach. Czasem wysyła maile w niedzielne popołudnie lub odbiera telefony od szefa o 20:00. Często chodzi sfrustrowany, zawsze chce zarabiać więcej. Musi chyba kochać taki styl życia. Nie wyobraża sobie swojej egzystencji poza korporacją, która go karmi, żywi, ubiera, leczy i zapewnia rozrywkę.

Człowiek korporacyjny jest małym trybikiem w firmowej maszynie. Całkiem dobrze kręci mu się życie. Bez tej maszyny jest tylko zbędnym kółkiem zębatym skazanym na rdzewienie. Bo czy kółko zębate nadaje się do jakiegoś innego celu?

Brak komentarzy: