Zima, zima, zima,
Pada, pada śnieg.
Jadę, jadę?... No niestety wcale nie jadę w świat sankami, ani nawet tramwajem czy samochodem. Marznę na kość stercząc na przystanku, albo biegnę piechotą przez zasypane chodniki. No cóż, ale przecież nadeszła zima i matka natura po raz kolejny pokazała kto tu rządzi, całkowicie dezorganizując nasz poukładany świat.
Isn’t it beautiful? I think that the weather today is fabulous! – powiedziała Flawia z promiennym uśmiechem, tymczasem my zmarznięte wymieniałyśmy zdziwione spojrzenia. Pewnie przyznałybyśmy jej rację, gdybyśmy tak jak ona spędziły dzień w ciepłym domu, zamiast w pracy. A potem, żeby rozgrzać atmosferę czytałyśmy artykuł o Birmie.
Ale ludzie stłoczeni w autobusie jakoś nie byli skłonni do zachwytu zimowym krajobrazem. Narzekali, że jest źle i co roku tak samo jest problem z odśnieżaniem.
A ja jednak lubię zimę, nawet tak charakterną.
I skoro już o pieknej, ale ostrej zimie mowa, to nie obejdzie się bez Tori Amos i utworu „Winter”.
Więcej...