Dzisiaj będzie temat na poziomie - high heels czyli wysokie obcasy.
Wysokie obcasy albo szpilki jako rodzaj damskiego obuwia są symbolem elegancji i kobiecości. Kultura masowa utrwala stereotyp kobiecego piękna, którego nieodzownym elementem są właśnie buty na wysokim obcasie wraz z krótką spódnicą. Ale czy długie chude nogi współczesnych modelek, brak biustu i kościste ramiona są rzeczywiście ideałem pięknej zdrowej sylwetki, która pobudza zmysły płci przeciwnej?
Wysokie obcasy są po prostu sposobem na oszukanie natury i zmianę proporcji ciała. Sylwetka wydaje się w nich smuklejsza, nogi są dłuższe i zgrabniejsze, ale... to wszystko tylko gra pozorów, sposób na zwabienie samca. Wciśnięte w stereotyp piękna, kobiety często podporządkowują się mu bez opamiętania - zakładają szpilki na wycieczki w góry lub człapią pokracznie po mieście w 20 cm obcasach.
Trochę to dziwne, że dałyśmy sobie wmówić, że buty na obcasie, stanik unoszący biust i makijaż, uczynią nas pięknymi. Mężczyźni jakoś nie dali się porwać temu szaleństwu upiększania wyglądu ciała - jedynym ich sposobem na poprawienie natury jest codzienne golenie. Bardzo ciekawie na temat wysokich obcasów pisze na swoim blogu prof. Joanna Senyszyn w poście Letnia akcja "rzucamy wysokie obcasy".
Wysokie obcasy zagościły również w publicystyce, jako tytuł czasopisma (tygodniowy dodatek do Gazety wyborczej). Dla tygodnika, o sprawach ważnych dla kobiet, piszą kobiety. Obawiam się jednak, że niewiele z nich chodzi w wysokich obcasach.
No ale, jeśli ktoś naprawdę lubi chodzić w szpilkach to czemu nie, tylko błagam dumnie, z podniesioną głową i nie w góry!
Więcej...