Wszyscy wkoło mówią tylko o jednym. Trochę mi przykro… Wiem, że to głupie, ale przykro mi, bo dzisiaj to ja miałam być najważniejsza... Może nie tak w ogóle, ale przynajmniej w moim małym prywatnym świecie.
W ramach refleksji nad upływem lat i przemijaniem, brat przypomniał mi dzisiaj muzykę, której kiedyś razem słuchaliśmy. Wstawił w GG link do piosenki Jacka Kaczmarskiego. Gdy zaczęłam jej słuchać, powróciła fala wspomnień – poczułam zapach lasu, zobaczyłam blask płomieni na twarzach i zobaczyłam jak w długiej spódnicy i glanach śpiewam „Sen Katarzyny II”. I już miałam wrzucić tą piosenkę na bloga… ale po chwili zrezygnowałam. Nie, dzisiaj nie czuję się jak Katarzyna II. Wybrałam za to inny utwór Jacka Kaczmarskiego, który o wiele bardziej pasuje do składnicy moich myśli – „Wojna postu z karnawałem”.
Rzucicie kamieniem czy podacie rękę?
P. S. Trzymaj się brat! Pamiętaj:
"Lecz choć zaginął hełm i mieczDla ciała żadna w niej ostoja
To przecież w końcu ważna rzecz
Zbroja"
3 komentarze:
A co? Nie wierze znajac Cię ze sie nie podoba gdy PAMIETAMY!!! Bymajmniej raz do roku jestes w centrum uwagi:) Wiem przydało by sie wiecej ale to jak nobla dostaniesz:) OK?
Ps. Ty o moich zawsze zapominasz!!!!
Kajam się... w tym roku nie zapomnę, bo zapisałam w kalendarzu :P
I co zapomiałaś? Ale jak wszyscy:) tylko moj maż pamietał ale juz nie mowie o tym ze o 12 popoludniu przypomiał sobie, ale zawsze to coś! Widzisz ty mowisz ze pamietaja to zle, a ja mowie ze nie pamietaja to też żle:)
Ps. nawte kalendarz ci nie pomogł:P
Rodzikowa
Prześlij komentarz