Dla panny Laury R.
Dwoje szczęśliwych widziałem na ziemi
I ci mi nigdy nie wyjdą z pamięci
Dwa serca wielkie, czyste, nad któremi
Czuwali zawsze aniołowie święci
I od wszelakiej chronili je skazy,
Pojąc je mlekiem nadziemskiej ekstazy
Ci nic z prawd gorzkich żywota nie znali
I ziemia cala była dla nich rajem,
Widzieli wszystko pięknym i kochali -
I siebie także kochali nawzajem
Ową miłością, co początek bierze
Gdzieś w melodyjnej archaniołów sferze
Autor: Adam Asnyk
1897
poniedziałek, 28 września 2009
piątek, 18 września 2009
Koniec
Nadszedł wreszcie ten moment, w którym skończył się pewien okres życia. Symboliczny kres młodości...

Była biała bluzka, chwila stresu, a potem...

...uśmiechy, gratulacje, kwiaty i bardzo miłe popołudnie i wieczór w dobrym towarzystwie. Ulotna szczęśliwa chwila, ale dyplom na całe życie :)

A teraz już robimy co chCEMy :)
Była biała bluzka, chwila stresu, a potem...
...uśmiechy, gratulacje, kwiaty i bardzo miłe popołudnie i wieczór w dobrym towarzystwie. Ulotna szczęśliwa chwila, ale dyplom na całe życie :)

A teraz już robimy co chCEMy :)
poniedziałek, 14 września 2009
Wschody i zachody słońca
Piosenka z musicalu "Skrzypek na dachu" - wzruszające słowa i piękna melodia walca.
Muzyka: Jerry Bock
Słowa: Shaeldon Harnick
Libretto: Joseph Stein
Muzyka: Jerry Bock
Słowa: Shaeldon Harnick
Libretto: Joseph Stein
czwartek, 3 września 2009
Miłość jak słońce
Miłość jak słońce
Miłość jak słońce - ogrzewa świat cały
I swoim blaskiem ożywia różanym;
W głębiach przepaści, w rozpadlinach skały
Dozwala kwiatkom zakwitnąć wiośnianym
I wyprowadza z martwych głazów łona
Coraz to nowe na przyszłość nasiona.
Miłość jak słońce - barwy uroczemi
Wszystko dokoła cudownie powleka;
Żywe piękności wydobywa z ziemi,
Z serca natury i z serca człowieka,
I szary, mglisty widnokrąg istnienia
W przędzę z purpury i złota zamienia.
Miłość jak słońce - wywołuje burze,
Które grom niosą w ciemnościach spowity,
I tęczę pieśni wiesza na łez chmurze,
Gdy rozpłakana wzlatuje w błękity;
I znów z obłoków wyziera pogodnie,
Gdy burza we łzach zgasi swe pochodnie.
Miłość jak słońce - choć zajdzie w pomroce,
Jeszcze z blaskami srebrnego miesiąca
Powraca smutne rozpromieniać noce
I przez ciemności przedziera się drżąca,
Pełna tęsknoty cichej i żałoby,
By wieńczyć śpiące ruiny i groby.
Autor: Adam Asnyk
21 listopad 1877
Pozostawię to wszystko bez komentarza...
Miłość jak słońce - ogrzewa świat cały
I swoim blaskiem ożywia różanym;
W głębiach przepaści, w rozpadlinach skały
Dozwala kwiatkom zakwitnąć wiośnianym
I wyprowadza z martwych głazów łona
Coraz to nowe na przyszłość nasiona.
Miłość jak słońce - barwy uroczemi
Wszystko dokoła cudownie powleka;
Żywe piękności wydobywa z ziemi,
Z serca natury i z serca człowieka,
I szary, mglisty widnokrąg istnienia
W przędzę z purpury i złota zamienia.
Miłość jak słońce - wywołuje burze,
Które grom niosą w ciemnościach spowity,
I tęczę pieśni wiesza na łez chmurze,
Gdy rozpłakana wzlatuje w błękity;
I znów z obłoków wyziera pogodnie,
Gdy burza we łzach zgasi swe pochodnie.
Miłość jak słońce - choć zajdzie w pomroce,
Jeszcze z blaskami srebrnego miesiąca
Powraca smutne rozpromieniać noce
I przez ciemności przedziera się drżąca,
Pełna tęsknoty cichej i żałoby,
By wieńczyć śpiące ruiny i groby.
Autor: Adam Asnyk
21 listopad 1877
Pozostawię to wszystko bez komentarza...